2015-08-23

Wracamy!!!



Puk, puk.

Drodzy!

Kto sto lat temu pisał, że przyjdzie czas, że Dejviemu w pas się wszyscy będą kłaniać? 
I że każdy jeden będzie chciał mieć z nim zdjęcie? 
Tylu inspiracji nie da się zignorować i zniknąć bez pożegnania.

A więc wracamy.

Niewiele już zostało do końca tej historii i mam wielką nadzieję, że będziecie z nami.
Za parę dni pojawi się rozdział.  




8 komentarzy:

  1. Zgadzam się z załączonym obrazkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekamy, czekamy, czekamy! ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Wracaj, Jasnowidząca. Wracaj. I przyprowadź Złośliwca ze sobą. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam. Muszę się do czegoś przyznać. Co prawda nigdy nie komentowałam Twoich tekstów, ale jestem wierną fanką i czytam wszystkie Twoje opowiadania. Jak Dawid zaczął wygrywać to od razu pomyślałam o Tobie, że właściwie to mu to wywróżyłaś Twoim wsparciem. Także cieszę się bardzo, że wracasz że Złośliwcem i czekam niecierpliwie.
    Pozdrawiam
    Madźka ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ta czekałam i czekałam, aż w końcu się stało. Oby Dejvi dalej błyszczał na skoczni, a ja tu napiszę wszystko do końca 😉 Dziękuję za komentarz :) !!

      Usuń
  5. Wracaj Dejvi, wracaj chłopie, przecież przed tobą jeszcze taka długa droga, żeby dotrzeć do tej wiekopomnej chwili lata 2015 roku, kiedy zgarniałeś wszystko jak leci i rozstawiałeś innych po kątach, więc skoro matoły nie łaska wysłać Cię do Japonii, żebyśmy się mogli cieszyć Twoimi kolejnymi triumfami, to chociaż nas naciesz swoim ciętym językiem :D
    Ja czekam w gotowości, chociaż wiem że ostatnio to różnie ze mną było, ale jako dumna cząstka tego co się teraz koło ciebie dzieję, będę się starać ze wszystkich sił i wspierać tutaj jak na skoczni (tzn jak Severina na skoczni :P).
    Wracajcie do nas :D a jeśli to rozwalanie rozdziału przez Jana było tutaj, to mu przypomnij, że jak nie będzie współpracował, to ja mu ten luz tak dokopię, że mu przez gardło wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń